wtorek, 24 sierpnia 2010

8:00 Spacer z Fizią ściągnęła mnie z łóżka, a nie miałam na to ochoty

9:00 Kawa z mlekiem :) nie jestem głodna....

Dzisiaj zdecydowanie jest chłodniej.... wyjdę na rowerek :) w porównaniu z wczorajszym dniem dzisiaj mi się chcę żyć :)

10:30 trzy kromki razowego, z cienką warstwą pasztetowej, ogórek małosolny, druga kawa z mlekiem :)

14:00 Talerz zupy pomidorowej, dwa gotowane skrzydełka

19:00 30 minutowy spacer z Fizią, co prawda wolny bo Fizia musi wszystko obwąchać :) kolacja dwa jasne, paczka chipsów.... nałóg naprawdę, nałóg.... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz