niedziela, 15 sierpnia 2010

8:00 spacer z Fizią - obydwie gnałyśmy do domu ona na jedzonko, a Ja na kawkę :) duża z mlekiem z samego rana

9:00 śniadanie nie zjedzone nie jestem głodna

Od dzisiaj koniec z jasnym pełnym.... nie ma sensu brać tabletek na ciśnienie i pić alkohol, szkoda mi zdrowia, a jeżeli już zachcę mi się procentów to niech to będzie uczta dla podniebienia, dobry drink lub dobre wino. 

W trakcie dnia zjadłam kilka winogron, wypiłam kolejną dużą kawę z mlekiem, postraszyłam w supermarkecie, zostałam dopadnięta przez Mechanika Gadułę (pochwalił mi się blizną po bajpasach) od dzisiaj mówcie mi wolny słuchacz ;) 
16:00 Obiad spaghetti z sosem z pomidorów (prawdziwych na oliwie z czosnkiem) porcja średnio duża...


20:00 dwa jasne (do dupy jest moja silna wolna), mała paczka czipsów (uzależniłam się od tej soli) winogrona... 

1 komentarz: