poniedziałek, 23 sierpnia 2010

7:00 pobudka dzwonkiem "Kubusia Puchatka" (telefon szacownego)

8:00 Spacer z Fizią .... pies zaprzęgowy się z niej robi, głód wyzwala w niej dodatkową siłę :)

9:00 śniadanie troszkę śledzi w sosie hawajskim, trzy kromki razowca duża kawa z mlekiem, na deser "Californikejszyn" ;)


13:00 Dwie łyżki ziemniaków, ogórek małosolny, dwa udka z kurczaka właściwie to pałki :)


15:00 jeden lód, dwie brzoskwinie. Zaczynam odczuwać głód....

17:30 trzy kromki razowego chlebka, plasterek serka żółtego, ogórek małosolny 

2 komentarze:

  1. :) a ja zaciekle sprzątam,jakbym miała nadmiar energii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grubasko :) to dobrze ruch wskazany :) Ja się czuję dziwnie... ale to chyba po lekarstwach :)

    OdpowiedzUsuń