piątek, 10 września 2010

Wstałam o nie wiem, której było ciemno, przeleżałam kręcąc się z boku na bok.


8:00 Spacer z Fizią do bankomatu, od razu zrobiłam ogromne kółko :)


9:00 dwa krokiety i   na śniadanie i dwie kawy :) (koło 500 kalorii) jeszcze 500 i dzień zamknięty :)


15:00 sześć pierogów odsmażanych + śmietanka 12% i troszkę cukru, badziewne jedzenie czyli makaron z sosem knorra 300 kalorii (odczuwam głód między posiłkami)



20.00 dwa jasne + chipsy :/

2 komentarze: