sobota, 4 września 2010

Wstałam już o ...... w sumie nie wiem która godzina było, ale jeszcze było ciemno na dworze.... czasami tak mam bezsenność mnie budzi.


8:00 Spacer z Fizią, bieg do klatki za Fizią, bo jej zimno było :) przez moment myślałam, że ukradli nam auto, bo przechodząc obok niego po prostu go nie zauważyłam, taki mały szczegół :)

8:20 kiełbaska serowa (moje uzależnienie) na gorąco, kromka chleba, dwie kawy :))))

Jestem leniem nie chce mi się chodzić na zakupy na targ jadę rowerem :)))



15:00 Rosół Mnie pokonał :))) uwielbiam nie umiem sobie odmówić :)) ile kalorii nie zliczę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz